niedziela, 27 maja 2012

Jedenaście ♥

   - Oglądamy jakiś film? - spytał Malik.
- Jasne.
Włączyli jakąś komedię przy której naprawdę można się pośmiać ich zdaniem i rozsiedli się wygodnie. Soph przytuliła się do mnie. Śmieliśmy się praktycznie cały czas. Głównie z komentarzy Harrego i Liama. Po filmie zjedliśmy coś i zrobiło się późno.
- Lou musisz mnie odwieźć.
- Musisz już jechać?
- Ja się dziwię , że moja mama do tej pory nie dzwoniła.
- W takim razie chodźmy.
Pożegnała się ze wszystkimi i wyszliśmy.
- Zapnij się.
- Przecież nie jest mi zimno.
Piętnaście minut później byliśmy już pod jej domem.
- Jutro widzę cię tu o czternastej bo jak nie ... - pogroziła mi palcem.
- Oczywiście.
Pocałowałem ją i pobiegła do drzwi. Widząc ją w takim stanie czułem się o wiele lepije.

< Oczami Sophie >

Weszłam do domu , zdjęłam zimowe rzeczy i poszłam do salonu. Widok siedzących w nim ludzi zwalił mnie z nóg.
- Cześć Sophie.
- Cześć James. Co cię tu sprowadza?
Moja mama piła sobie w najlepsze herbatkę z moim byłym.
- Przyszedłem cię zobaczyć i porozmawiać z tobą.
- W takim razie chodź na górę.
Poszłam po schodach na górę do swojego pokoju , a James za mną. Mój pokój nie był normalny. Bo jaka nastolatka ma pokój urządzony na czarno-biało? Czarne podłogi i meble , białe ściany , pościel i niektóre meble. Usiadłam na łóżku , a James na białej kanapie naprzeciwko mnie.
- O czym chciałeś pogadać?
- Chcę żebyś do mnie wróciła Sophie. Nadal cię kocham.
- A kochałeś mnie jak całowałeś tą dziewczynę?
Nie odpowiedział. Spuścił głowę i przemilczał to.
- Poza tym ja mam kogoś James i bardzo go kocham.
Uniósł głowę do góry i spojrzał mi w oczy.
- Kto to?
- Louis Tomlinson.
Uśmiechnęłam się i patrzyłam jak James wychodzi z pokoju. Poszłam wziąć prysznic i położylam się spać. Rano gdy się obudziłam okazało się , że nie jest już takie rano. Była 12:30. Zeszłam szybko na dół. Mama szykowała obiad. Zrobiłam sobie płatki z mlekiem i zjadłam je przyglądając się mamie.
- Myślisz , że moje spaghetti będzie smakowało Louisowi?
- Mamo , a komu ono nie smakuje? Każdy się nim zachwyca bo lepszego nie ma.
- Dziękuję. Ty leć się lepiej ubrać księżniczko bo jest już 13:00.
Spojrzałam na zegarek. Rzeczywiście. Wstawiłam miskę do zmywarki i pobiegłam na górę. Wzięłam prysznic , zrobiłam sobie lekki makijaż w postaci kresek na powiekach i ubrałam się. Zeszłam na dół bo przyjechał Dave z Juls i Isabel. Uściskałam brata , bratową i porwałam małą Julie do salonu.
- Ślicznie wyglądasz Sophie! - krzyknęla Isabel.
- Dziękuję.
Wycałowałam moją chrześnicę i mocno przytuliłam. Robiłam jej samolota , gilgotałam i śmiałam się razem z nią. Było chwilę po czternastej jak przyjechał Louis. Wzięłam Julie na ręce i poszłam otworzyć mu drzwi.
- Hej , ślicznie wyglądasz. - powiedział z uśmiechem na twarzy.
- Dziękuję.
Dałam mu buziaka i wpuściałm do środka. Pocałował Julie w policzke i objął mnie ramieniem. Poszliśmy do salonu gdzie był Dave i Isabel.
- Cześć Lou. - przywitali go oboje.
- Cześć.
Piętnaście minut później siedzieliśmy już przy stole. Mama podała swoje słynne spaghetti i zaczęliśmy jeść.
- Mamo gdzie teraz jest tata? - spytałam.
- Na Bahamah. Robi zdjęcia do jakiegoś filmu.
- Ach.
Obiad minął w przyjemnej atmosferze. Mama tak bardzo nie dręczyła Louisa pytaniami. Jeśli już jakieś zadawała Lou odpowiadał bez problemu. Opowiadał nam o koncertach i o tym jak trudno rozstać się z rodziną na dłuższe wyjazdy. Po obiedzie Louis pomógł mi posprzątać i poszliśmy na górę. Położyłam się na łóżku , a Louis obok mnie.
- Za dwa dni ty do nas przychodzisz na obiad.
- No nie wiem. Co jak twoja mama mnie nie polubi?
- Soph wiesz , że to niemożliwe.
- Tylko tak mówisz. Ciekawe ilu twoich dziewczyn nie polubiła.
- Może dwóch.
- No widzsz. Czemu?
- Bo miały różowe włosy i były bardzo śliczne i miłe.
Zaśmiał się. Uderzylam go poduszką.
- Lou ja mówię powarznie.
- Ja też. Moja mama cię pokocha.
- Obyś miał rację.
Siedzieliśmy w pokoju do wieczora. Później Louis musiał jechać. Założyłam płaszczyk i odprowadziłam go do samochodu.
- Przyjadę jutro po ciebie i razem z resztą pojedziemy do Nando's , ok?
- Spoko. Dave mnie może przywieźć.
- Po co będzie sobie kłopot robił?
- Bo kocha swoją siostrę? I przy jego pracy to nie kłopot.
- No jak tam chcesz. Przyjedź do nas w takim razie o 13:30.
- Ok.
Pocałowałam go i wróciłam do domu. Poszłam do salonu i usiadłam z rodzinką. Juls wyciągnęła do mnie rączki więc wzięłam ją do siebie na kolana.
- Dave zawieziesz mnie jutro do Louisa o 13:30? - spytałam brata.
- Jasne.
- Dzięki jesteś kochany.
Cmoknęlam go w policzek i wyszczerzyłam się do Isabel. Mama cały wieczór zachwycała się Louisem. Tak samo było jak Dave przyprowadził do domu pierwszy raz Isabel. Miałam szczęście bo spali dzisiaj u nas. W takim wypadku Julie śpi u mnie w pokoju. Mała wypiła mleko i zasnęla mi na rękach. Przebrałam ją delikatnie i położyłam pod kołdrą z dala od brzegu. Dobrze , że śpię spokojnie w nocy. Przynajmniej nie zrobię jej krzywdy. Przebrałam się w piżamę i położyłam się obok Julie. Rano kiedy się obudziłam moja mała gwiazdeczka patrzyła na mnie. Wzięlam ją na ręce i zeszłam na dół. Mama od razu wzięla ją na ręce i dała śniadanie.

_______________

Dziewczyny jestem strasznie zawiedziona. Dodałam rozdział w czwartek liczyłam , że do dzisiaj zdołacie zebrać 15 komentarzy , a tu tylko 10 w tym dwa moje. No cóż zawsze kolorowo nie będzie. Tak więc teraz obniżam stawkę i liczę tylko na 8. Mam nadzieję , że dacie radę. Ten rozdział dedykuję Wiki. Miłego czytania xx

10 komentarzy:

  1. Bardzoo fajny rozdział nie mogę doczekać się następnego uwielbiam twój blog widać że się starasz i za to lubię twój blog.;D Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeeeejku!!! Kochana tak bardzo ci dziękuję, że zadedykawałaś mi rozdział.. :****
    Bardzo, bardzo cenię sobię twojego bloga.. jest jednym z ważniejszych blogów jakie czytam!!! Twój blog jest taki.... prawdziwy, bo wszystkie autorki omijają niezręczne tematy, a ty o nich piszesz w tak (jak już mówiłam) niesamowity sposób!!!
    Jesteś genialna!!!!! <3<3<3 Wszystko co tutaj piszę jest z całego mojego serca i chcę żebyś brała to co mówię na serio! :*
    Twoja fanka Wiki <3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak to czytam myślę że piszesz tak jakby nie sprawiało Ci to problemu...
    Jestem pod wrażeniem!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow , zajebistość :3 Next <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Superowy rozdział . Chcę jeszcze . Czekam na następny :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Zajebistyy!! Kocham!! Czekam na nn
    Adaa<3

    OdpowiedzUsuń
  7. Cuuudne jak zawsze :)xoxo

    OdpowiedzUsuń
  8. .KamCiaaa ! ;***28 maja 2012 19:59

    Cudny odcinek!! ;D
    Czekam na NN ;**

    OdpowiedzUsuń
  9. No teraz nie będe nudzić i powiem wprost
    Dziewczyno dla ciebie , brawa , oklaski i takie tam inne też

    XX

    OdpowiedzUsuń