niedziela, 29 kwietnia 2012

Trójeczka ♥

   Kolejne dwa dni wyglądały tak samo. Pewnie dlatego , że cały czas spałam. Czułam się coraz gorzej. Mama i Dave który wrócił już z Paryża nie opuszczali mnie na krok. Dave podtrzymywał mamę na duchu. ój starszy idealny braciszek. Jednak trzeciego dnia obudziłam się z nową energią. Wygoniłam mamę i Dave'a do domu , a zastąpiła ich Isabel z Julie.
- Cieszę się , że czujesz się lepiej Sophie.
Kołysałam moja kruszynkę która patrzyła na mnie swoimi głęboko niebieskimi oczkami. Uniosłam wzrok na Isabel i uśmiechnęłam się do niej.
- Oczy ma po tobie. - szepnęła.
- Ona ma ładniejsze.
Mała zaczęła się do mnie uśmiechać. Zadzwonił telefon Isabel. Po krótkiej rozmowie róciła do sali.
- Sophie proszę wyświadcz mi przysługę.
Wiedziałam , że chce zostawić ze mną Juile i ucieszyło mnie to.
- Leć. - zwróciłam się do niej.
- Coże Sophie dziękuję. Wiem , że jestem najgorszą bratową na świecie. Przepraszam. Będę za dwie godzinki.
- Nie histeryzuj tylko już idź.
Porzegnała się ze mną , Julie i poszła. Wiedział , że Isabel nie zostawiłaby ze mną Julie gdyby to nie było konieczne. Julie zasnęła na moich rękach. Obserwowałam jak słodko śpi kiedy drzwi do sali się otworzyły. Najpierw myślałam , że Isabel się rozmyśliła ale wtedy zobaczyłam ucieszonego Louisa.
- Cześć. - powiedziałam półszeptem.
- Cześć. Przeszkadzam? - wskazał ruchem głowy śpiącą Julie.
- Nie.
Usiadł przy łóżku i popatrzył na małą.
- Co to za księżniczka?
- To jest Julie. Moja chrześnica.
- Ma twoje oczy.
Zaśmiałam się. Żeby słyszeć to samo od dwóch osób to musi być prawda.
- Co cię tu sprowadza Lou?
- Wpadliśmy z chłopaki odwiedzić chore dzieci.
- Więc co robisz u mnie?
- Doszedłem do wniosku , że muszę odwiedzić nową koleżankę.
Julie poruszyła się niespokojnie. Otworzyła swoje malutkie oczka i uśmiechnęła się do mnie. Polożyłam ją przodem do Louisa który zaczął robić do niej głupie miny. Wziął ją na ręce , zaczął nosić po całej sali , śpiewać jej i bawić się z nią. Tak ją wymęczył , że gdy usiadł od razu zasnęła na jego rękach.
- Zrób mi zdjęcie. - poprosił podając telefon.
Cynęłam fotkę szczerzącemu się Louisowi i śpiącej Juls i oddałam telefon właścicielowi.
- Wiesz Sophie widzimy się drugi raz , a ja cię tak bardzo lubię.
- Pół roku temu gdybym to usłyszała od ciebie skakałabym po wszystkich meblach. Jednak dzisiaj nie mam na to siły.
- Ale się cieszysz? I lubiesz mnie prawda?
- Cieszę się bardzo i tak samo bardzo cię lubię.
- To fajnie.
Wyszczerzył się i wyglądał tak zabawnie , że musiałam się roześmiać.
- Zawsze byłam ciekawa jak to jest stać na scenie kiedy słucha cię tyle ludzi i wiesz , że każdy z nich zapamięta tę chwilę na wieki.
W jego oczach pojawił się błysk , a na twarzy pojawił się zniewalający uśmiech. Kiedy opowiadał mi o tym co czuje wtedy , jak to jest i jak wiele to dla nich znaczy słuchałam jak zaczarowana. On również się tak zachowywał. Co chwilę śmialiśmy się z ich zabawnych historii. Przygód które przydażyły im się na scenie. W tym czasie Julie wróciła do mnie na ręce i słuchała razem ze mną. Wygłupy Lou rozbawił mnie do łez. Dawno się tak świetnie nie czułam. Opadł obok mnie na łóżko i zaczął coś gestykulować rękoma. Wtedy do sali weszła reszta One Direction.
- Lou szukamy cię po całym szpitalu! - wrzasnął Harry.
- Ciii! - zróciliśmy się do niego oboje.
Wtedy rozległ się płacz Juls. Oboje z Louisem jakby na zawolanie zaczęliśmy śpiewać tą samą kołysankę.
- Chłopcy poznajcie Sophie. - wskazał na mnie. - I Julie.
- Cześć. - przywitali się. - A Julie to...? - spytali niepewnie.
Roześmiałam się. Myśleli , że Juls jest moją córeczką.
- Julie to moja chrześnica. - zwróciłam się do nich.
Niall usiadł na fotrlu biorąc ode mnie małą. Biedna Julie. Wszyscy ją dzisiaj wymęczą.
- Sophie jest naszą fanką i wiadomo czemu tutaj jest. - powiedział niepewnie Louis spoglądając na mnie.
- Mam nieoperacyjnego raka mózgu. Prościej guza. - wytłumaczyłam.
- Lou dużo o tobie mówił. - powiedział Zayn.
- Mówił nam , że wierzysz w cuda dzięki naszej muzyce. - dodał Liam.
Niall kołysał Julie , a gdy chodź na chwilę otworzyła oczy lub jęknęła śpiewał jej piosenkę Barneya i przyjaciół.
- Tak , to prawda.
Wtedy do sali weszła Isabel.
- Chłopcy to jest mama Juls.
Isabel uśmiechnęla się do nich ale najbardziej do Niall'a który tak bardzo troszczył się o małą.
- Sophie przepraszam , że nie było mnie tak długo.
- Spokojnie. Jak widzisz Julie miała dużo nianiek.
Louis wyszczerzył się do niej i dodał z dumą.
- Ale ja byłem najlepszą.
- Napewno nie lepszą niż ciocia. - dodałam.
- Wiecie co my chyba musimy już iść. - odezwał się Harry.
- Tak. Nie chcemy cię męczyć poza tym na pewno chcesz pobyć z siostrą. - dodał Liam.
- Bratową. - powiedziałyśmy równocześnie ze śmiechem.
- No tak. Wpadniemy tu jeszcze nie raz. - dodał Zayn.
Louis pocałował mnie w policzek , a reszta przytuliła mnie moco. Niall niechętnie oddał Julie , Isabel. Kiedy chłopcy wyszli Isabel zajęla miejsce Niall'a.

_______________

Dziewczyny jesteście niesamowite. Dodałam wpis przed 13 i już 3,5h później pięć komentarzy. Coś nieprawdopodobnego. Miło mi czytać wasze komentarze i każde biorę sobie głęboko do serca. Teraz liczę na 7 komentarzy trzeba podwyżyć poprzeczkę jeśli pojawią się dzisiaj dodam kolejny jutro po południu lub pod wieczór.

13 komentarzy:

  1. Kochana gratulacje .
    Marzenie Sophie się spełniło . Wiele osób o czymś takim marzy . Zwłaszcza tak ciężko chore dzieci , dla których najlepszym lekarstwem jest troska i miłość drugiej osoby .
    Blog świetny , czekam na kolejne rozdział .

    OdpowiedzUsuń
  2. ja też jestem pełna podziwu, potrafisz tak urzeczywistnić to wszystko co opisujesz, bardzo podoba mi się to, że piszesz akurat tego typu opowiadanie o tym, że ona jest chora i to tak bardzo, trochę to smutne, że w tak młodym wieku jest tak strasznie chora.
    piszesz świetnego bloga. Czekam na następny <3 .

    OdpowiedzUsuń
  3. kurde, naprawdę masz talent! Czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział. Naprawdę mi się podoba. Zapraszam do mnie. http://aniolwpostaciczlowieka1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Boski ! :) Czekam na nastepny ! xx

    OdpowiedzUsuń
  6. awwwww:) czytając ciągle miałam uśmiech na twarzy:) rozdział świetny! masz wielki talent;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super, super, super, super i jeszcze raz super :D

    OdpowiedzUsuń
  8. cuuuudne:) podoba mi się jak piszesz. uwielbiam tego bloga:)xoxo

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne;) bardzo ciekawy pomysł. czekam na nastepny rozdzial;)

    OdpowiedzUsuń
  10. bardzo mi się podoba ten blog :) czekam na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Coś nieprawdopodobne mieć taki talent jak ty !

    Cudownie piszesz i ciągle mam ten niedosyt!
    Proszę dodaj szybko nowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. świetny. uśmiałam się trochę.
    oczywiście czekam na nastepny.♥

    http://lovciam-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń